Miłostki ścigi purpurowej
5 IV 2019 spojrzałem na raptem niewielki stos gałęzi pochodzących z pielęgnacji koron drzew. Wśród nich trochę topoli czarnej, trochę brzozy, trochę dębiny. Pozornie stos pozbawiony życia. Nic bardziej mylnego.
Martwe drewno, żywe drewno, próchno, mursz - nieważne w jakiej postaci, drewno stanowi również pożywienie i miejsce bytowania i rozwoju rozmaitych organizmów żywych. Oczywiście, zdarza się, że szczególnie przy masowych pojawach, owady odżywiające się łykiem czy drewnem żywych drzew prowadzą do uszkodzeń i zamierania, bywają i szkodnikami technicznymi. Patrząc jednak z biologicznego punktu widzenia (czyli mojego ;) ) wszystko stanowi wokół nas potężny i urozmaicony obieg materii, sieć powiązań ekologicznych i strumień energii. Pozostawienie gałęzi zimą dało bardzo piękny efekt, mianowicie dzis obserwowałem miłosne życie ścig purpurowych (Pyrrhidium sanguineum Linnaeus, 1758). Kopulacje, wzajemne strącanie samców z samic, próby "na trzeciego", składanie jaj w korę, patrol moralności w osobie robotnic mrówek... Larwy tego chrząszcza żerują w korze i pod, następnie drążą komory poczwarkowe w bielu. W sprzyjających warunkach rozwój trwa rok. Teraz jest najlepsza pora na ich obserwację, chociaż związane są z drzewostanami liściastymi i mieszanymi i zazwyczaj nie występują masowo. Ich rozmieszczenie też zdaje się być wyspowe. Enjoy.