Huisun, inne bezkręgowce
Poza motylami, oczywiście, widziałem sporo innych bezkręgowców, aczkolwiek mam pewien niedosyt. Chyba drugi dzień w Huisun dał możliwość spotkania szerokiej gamy owadów wygrzewających się na nasłonecznionych daturach czy wręcz korzystających z ich potężnych kwiatów. Na intensywnie pracujące pszczoły czekały cierpliwie modliszki (wśród nich chyba Odontomantis planiceps Giglio-Tos, 1913), ale i swe sieci budowały tygrzyki (przypuszczalnie Argiope aemula Walckenaer, 1841), przypominające nasze tygrzyki paskowane (kliknij i zobacz). Oba gatunki tych pająków różnią się jednak rysunkiem na ciele oraz wzorem stabilimentum na sieci.
Górzysty las zapewnia rozmaite warunki bytowania. Gdy dodać do tego subtropikalny klimat, który w górach nie zawsze przypomina rzeczywiście subtropikalny, a bardziej może nawet umiarkowany(?) niekiedy, możemy mieć słuszne przypuszczenia, że taki miks wpływa pozytywnie na bioróżnorodność. Choć nie widziałem żadnych przedstawicieli jelonków czy rohatyńców, to w kupionej przeze mnie książce można obejrzeć zdjęcia chrząszczy zamieszkujących Huisun i reprezentujących te rodziny. Wynika to w dużej mierze ze znikomej lub wręcz żadnej gospodarki leśnej na terenie stacji badawczej. Martwe drzewa zalegają w lesie, stanowiąc doskonałe miejsce rozwoju i rozrodu nie tylko dla chrząszczy, ale także dla grzybów, paproci, mszaków, porostów...
Wśród przedstawicieli rzędu prostoskrzydłych (Orthoptera) widziałem jedynie dwa razy świerszcze (za to słuchałem ich grania dniami i nocami), dorosły samiec był faktycznie spory, większy od rodzimych polskich świerszczy. Kilka razy spotkałem się z pasikonikiem przypominającym naszego długoskrzydlaka. Jeżeli chodzi o prostoskrzydłe krótkoczułkowe (Caelifera), to pospolicie występują tu różne skakuny (Tetrigidae), widziałem też kilka szarańczaków.
Nieco skrycie, ale jak to w przypadku tych owadów bywa, wędrowały to tu, to tam karaczany. Osobiście spodziewałem się ich znacznie więcej - i gatunkowo i liczbowo, ale może to po prostu kwestia intensywniejszych spacerów nocnych po lesie? Bogato prezentuje się świat mrówek, ciekawie ogląda się "wężyki" mrówek, gdzie widać różne robotnice czy żołnierzy niosących np. swą ofiarę na gniazda. Spośród pluskwiaków najbardziej utknił mi niemal dorosły drapieżny pluskwiak z rodziny zajadkowatych (Reduviidae).
Natomiast ze wszystkich zdjęć owadów wykonanych w Huisun najbardziej lubię to przedstawiającą lokalną kruszczycę (Cetoniinae):
http://zywaedukacja.com.pl/pl/przyr-zagra/536-huisun-0318-inver#sigFreeId9ade3d470a