Podsumowując bielawskie warsztaty
W czwartek skończyłem warsztaty dla II klasy w szkole podstawowej w Bielawach między Nową Solą i Głogowem. Nasze spotkania były podzielone na cztery tematy.
Zaczęliśmy od ptaków, problemów związanych z zakładaniem budek lęgowych (jak i gdzie?) i karmników. Analizowaliśmy, czy należy bez względu na okoliczności dokarmiać zwierzęta i czy każdy karmnik to dobry karmnik. Oczywiście nie mogliśmy przy tym pominąć ważnej kwestii, by nie dokarmiać ptaków chlebem i czym w zamian raczyć pierzastych przyjaciół. Ponieważ nasze pierwsze spotkanie miało miejsce w połowie kwietnia, nie mogło zabrakąć tematu podlotów i problemów związanych z rozrodem ptaków.
Następne zajęcia dotyczyły rozmaitych zagadnień ekologicznych. Dzieci przeprowadziły symboliczną fragmentację środowiska, omówliśmy poważny wpływ tego zjawiska na migracje zwierząt, szczególnie ssaków drapieżnych. Był to też dobry moment, by opowiedzieć co nieco o jeleniowatych. O sarnie nie będącej panią jeleń, czy o naszym potężnym łosiu. Ale też o konfliktach na linii leśnik - jeleń (zgryzanie drzewek, spałowanie), o roli ekologicznej wilka (jak go niektórzy nazywają - sanitariusza lasu) i jego złej (ale czy słusznej?) sławie.
zajączek odczuwa skutki fragmentacji środowiska
Trzecie spotkanie dotyczyło strachu przed zwierzętami. Czy strach jest słuszny? Kiedy należy się bać? Dlaczego fobia i lęki są złe? Skąd się one biorą? O roli środowiska, bliskich i otoczenia na pielęgnację i zaszczepianie w nas licznych uprzedzeń, lęków i niezrozumienia, prowadzącego do prozaicznego krzywdzenia zwierząt postrzeganych jako niebezpieczne czy szkaradne. Była wtenczas też możliwość zobaczenia kilku egzotycznych bezkręgowców, szczególnym zainteresowaniem cieszył się tępoowdłokowiec z rodzaju Damon, zaś dzieci z chęcią brały na ręce karaczany madagaskarskie czy samca straszyka Parectatosoma cf. hystrix 'Moramanga' również pochodzącego z Madagaskaru. Wtedy też pozwoliłem sobie zadać dzieciom zadanie domowe - wszyscy mieli narysować w zeszycie krocionoga, tępoodwłokowca, zaleszczotka i wyspę Madagskar z Afryką.
karaczany madagaskarskie zwiedziły liczne ręce
Ostatnie, czwartkowe zajęcia trwały najdłużej i poświęcone zostały owadom - ich bogactwu, kluczowej roli dla funkcjonowania licznych ekosystemów. Dzieci postrzegają rozmiacie tę grupę zwierząt, dostrzegają ich zróżnicowanie morfologiczne, świadczone przez nie usługi ekologiczne czy wreszcie wyrażają pozytywne i negatywne opinie na ich temat. Wśród celów całego bloku zajęć było zwrócenie uwagi na towarzyszące nam często złe emocje wobec owadów i licznych elementów przyrody. A w następstwie moim zamiarem było przekucie tych złych w pozytywne. Jestem przekonany, że w dużej mierze udało się nam to osiągnąć, a to dzięki opowieściom i bezpośrednim kontakcie z żywymi okazami.
spotkania i rozstania bywają emocjonalne
Jeśli mam być szczery, to podczas realizacji warsztatów często udało się młodym mnie zaskoczyć. Na pierwszych zajęciach uczniowie wymienili m.in. jemiołuszkę i dudka jako znane im ptaki. Niesamowite, gdyż współcześnie, wbrew pozorom, wiedza dzieci na temat podstawowych gatunków zwierząt, w tym ptaków, jest bardzo słaba. A tu takie przykłady podali. Jemiołuszka fantastycznie się zbiegła z jemiołą, którą wypatrzyłem tuż przed miejscowością na sosnach (jemioła rozpierzchła). Można było zatem połączyć jemiołę i jemiołuszkę w spójną całość ;) Nie można dziwić się w sumie wiedzy młodych, skoro w okolicy obserwują takie ptaki jak dudki i jastrzębie.
Pseudoproscopia latirostris z Peru, parka jak na dłoni
A teraz garść prac uczniów, good job :D
Odsłony: 2016