Marcowe błonkówki
Małe zaległości czas nadrobić.
Marzec, choć z reguły to wiosenny miesiąc, średnie temperatury dobowe nie pozwalają jeszcze licznym błonkówkom, szczególnie pszczołom pracować bez obawy wychłodzenia organizmu, a dalej śmierci.
Są jednak i takie, które rozpoczynają prace tak wcześnie i odżywiają się na dostępnym w marcu pyłkiem. Darczyńcami tego pyłku są n. kwitnące wierzby, odwiedzane już w marcu przez lepiarki wiosenne (Colletes cunicularius Linnaeus,1761). Owady te uważane są za dość prymitywne pszczołowate, w przeciwieństwie do pszczoły miodnej, którą swym owłosionym wyglądem przypominają. Wykopują swe norki w piaszczystym podłożu, często blisko rzek i cieków wodnych (siłą rzeczy w ich okolicy rośną wierzby). Pyłek zbierają na swych długich i gęstych szczecinach, podobnie jak pszczoła miodna, jednakże nie posiadają tak dobrze wykształconego koszyczka na tylnych odnóżach. Co im zagraża? Z pewnością człowiek i jego żądza regulacji wszystkiego, co wydaje się "nieprzydatne". A takimi wydać mogą się choćby piaszczyste nieużytki, czy zarastające "niepotrzebnie" cieki i ich okolice wierzby.
Lepiarki spotkałem tydzień temu w okolicy Bobrowników koło Otynia, przy starorzeczu Odry. Tam też namierzyłem samicę ćwika, wyglądającą na przedstawicielkę gatunku Dolerus asper. Ćwiki należą do rośliniarek Symphyta, podrzędu błonkówek, częściej uważanych za szkodniki roślin, upraw itd. Ich stadia młodociane, które często do złudzenia przypominają gąsienice motyli, również odżywiają się właściwymi sobie gatunkami lub grupami roślin. Niekiedy powodują szkody (ale co to biologa może interesować ;) ). Larwy ćwików akurat odżywiają się trawami i/lub turzycami, z kolei ich bliscy kuzyni z rodzaju Loderus na skrzypach.