Witryna i podstrony lub jej komponenty mogą zbierać Twoje dane pod postacią ciasteczek (Cookies). Poruszanie się po witrynie oznacza Twoją pełną akceptację ich zbieranie. W celu zarządzania danymi zbieranymi sprawdź utawienia swojej przeglądarki internetowej (prywatność/bezpieczeństwo - dane przeglądania/pliki cookie - ciasteczka).

baner fb warsztaty

Park PokeBraniborski

Opublikowano: niedziela, 23, luty 2020 Sebastian

Przed grudniowymi Świętami doszło do zamknięcia i oddania do użytku projektu obywatelskiego ("Park Braniborski jako przestrzeń społeczno-rekreacyjna – doposażenie w mała architekturę parkową") zgłoszonego przez Basię Marcinów [www] z Ruchu Miejskiego Zielona Góra [www]. Od tego czasu minęły dwa miesiące. O nowościach informowałem TUTAJ [kliknij], również o błyskawicznym popisaniu nowych elementów parku, co ostatnio pochwyciły również media [www].

parkbranipoke 230220

W niniejszym tekście zwrócę uwagę jednak na coś innego.

Jest taka gra, która ma tylu fanów, co zapewne przeciwników. Jest to jednak gra, która absolutnie pokonała wszelkie próby wyciągnięcia dzieci i młodzieży z domu, aby używając swych nóg do człapania, biegania lub pedałowania rozpocząć przygodę w łapanie kieszonkowych stworów. Pokemon Go [www] przenosi znany z mangi, anime i gier Nintendo świat na urządzenia mobilne, umożliwiając nie tylko kolekcjonowanie nowych Pokemonów, ale również coraz szersze zacieśnianie więzi i kontaktów interpersonalnych na skutek wprowadzenia walk między graczami czy potrzebę wspólnej realizacji zadań. Można mówić wiele, choćby o tych wszystkich graczach, którzy patrząc w telefon wpadali do rowów czy wchodzili do miejsc niebezpiecznych i urzędów. Jest to jednak nadal margines przypadków. Kiedy byłem w Tajwanie na konferencji naukowej [kliknij i zobacz] i pewnego wieczoru czekaliśmy na kolację w restauracji, weszła nagle jedna z Uczestniczek wycieczki pokonferencyjnej. Z uśmiechem oznajmiła, że złapała legendarnego Poksa o nazwie Rayquaza. Przyłączyła się do wspólnego rajdu na arenę, którą ów Pokemon okupował. Nie ma opcji, aby pokonać go w pojedynkę, należy uczynić to zespołowo. Potem każdy może podjąć się próby złapania go. Nie byłoby może w tym dla wielu nic dziwnego, gdyby ta amerykańska Pani Doktor nie była dobrze dojrzałą kobietą. Czy zatem zabawa w Poksy to dziecinada? Każdemu należy pozostawić możliwość subiektywnej oceny. Grywam z uwagi na śledzenie Poksów od ok. 20 lat... Poza tym lubię je ;) A twórca Pokemonów za młodu pałał wielką pasją do łapania owadów. I stąd właściwie wziął się pomysł alternatywnego świata :)

Po co ten długi wywód? Otóż, dziś przy krótkiej wizycie w Parku Braniborskim zauważyłem, że dwie stojące tu od grudnia tablice są już PokeStopami. Jaki ma to wpływ? Po pierwsze - daje możliwość graczom uzyskania większej liczby potrzebnych do gry przedmiotów na terenie osiedla. Po drugie - co za tym idzie ważnego to wzmaganie chęci przebywania w parku i poznawanie go "przy okazji". W ten sam sposób dzieci i młodzież, których ciężko zainteresować różnymi miejscami i obiektami, niechcący je eksplorują. Może i nie jest to idealne narzędzie do indukowania ciekawości, ale należy uznać to za swoisty złoty środek w walce o korzystanie z telefonu w szerszym ujęciu niż tylko przewijanie (scrollowanie) obrazków. A ponieważ tablice na terenie Parku Braniborskiego służą edukacji przyrodniczej, to taki obrót spraw mnie cieszy. Niezależnie, czy w pamięci obrazkowej pozostaną zdjęcia dzięciołów czy jakiekolwiek informacje dotyczące lasu. Współczesność wymaga też pewnego dostosowania edukacji i jej form do odbiorców. Należy wykorzystać każdy potencjał. Aż się prosi o grę terenową z Poksami w tle i Parkiem Braniborskim jako areną wydarzeń. 

contentmap_plugin