Słonie to nie zabawki
Słonie indyjskie (Elephas maximus) od tysiącleci (nawet ok. 5000 lat!) wykorzystywane są w Indiach przez ludzi. Ich niesamowita inteligencja pozwala na naukę wielu poleceń, co przekłada się na wykorzystywanie słoni w sztuce wojennej, transporcie ludzi i dóbr, szczególnie w miejscach niedostępnych dla środków transportu kołowego (czyli tereny podmokłe), pomocy przy przenoszeniu ciężkich elementów (prace budowlane, zwózka drzewa). Tresura słoni nie należy do zadań łatwych, jest to ekstremalnie wymagająca droga życia. Zgadza się, to nie zajęcie, to droga życia. Opiekun słonia powinien mu być przyjacielem. Tak inteligentne istoty jak słonie są wrażliwe emocjonalnie i podatne na urazy psychiczne, zatem opieka i tresura powinny opierać się nie tylko na zapewnieniu dobrostanu fizycznego, ale i psychicznego słonia. Znajomość tych faktów umożliwiła w przeszłości pokonanie słoni np. przez wojska Aleksandra Wielkiego podczas kampanii w Azji. Bo choć słonie budzą respekt swymi rozmiarami i siłą, to pod powłoką brutalnej siły kryją się liczne skłonności lękowe. Jak napisał w swej książce Zdenek Veselovsky "Bez żadnych oporów dowoziła nas w pobliże nosorożca czy jakiegoś innego zwierzęcia, za to strasznie bała się... żółwia". Niezwykłym widokiem musiała być również bitwa pod Raphią (Palestyna) rozegrana w 217 roku p.n.e. - w obu armiach obecne były słonie. Z jednej strony Ptolemeusz Filipator dysponował 73 słoniami afrykańskimi, które ponoć zlękły się 102 słoni indyjskich, stojących po stronie Antiocha, króla Syrii. Oczywiście obie armie nie ograniczały się do słoni... Słonie indyjskie pomagały nawet przy budowie mostów podczas II wojny światowej oraz służyły za środek transportu w niedostępnych, górskich lasach tropikalnych. Ale słoń to nie tylko dzikie zwierzę poddające się udomowieniu. W wierzeniach zarówno azjatyckich, jak i afrykańskich, słoń to wcielenie boskiego pierwiastka, symbol siły i mądrości. Spośród afrykańskich wierzeń chyba najbardziej niesamowity jest mit o powstaniu słoni, opowiadający o biedaku, który usłyszał o "Tym, który daje biednym" - Ivonya-Ngia. Biedak długo szukał, aż w końcu odnalazł piękną siedzibę Ivonya-Ngia, wokół której pasły się niezliczone owce i krowy. Biedak poprosił o pomoc Ivonya-Ngia, a ten postanowił obdarować przybysza setką owiec i krów. Biedak odmówił jednak i poprosił nie o wsparcie materialne, a o zdradzenie sekretu zostania bogatym. Ivonya-Ngia usłuchał i przekazał biednemu maść i nakazał nią natrzeć górne kły żony biedaka. Biedak tak uczynił i po krótkim czasie kły małżonki rozrosły się, a ten je wyjął i sprzedał. Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilkukrotnie, niemniej z czasem całe ciało żony zaczęło się zmieniać. Stało się szare i wielkie a nowe "kły" wyrosły ponownie. W końcu żona uciekła do lasu, gdzie urodziła swe dzieci - najprawdziwsze słonie. "Kły", czyli ciosy słoni, to nic innego jak siekacze.
Wróćmy jednak do Azji, konkretnie Indii. Na ciele słonia znajduje się kilkadziesiąt wrażliwych punktów, o położeniu których wiedzą opiekunowie-treserzy słoni (mahaut, mahout - osoba ujeżdżająca, kamli - opiekun). Dotykając / uderzając odpowiednie punkty zmuszają słonie do posłuszeństwa i wykonywania poszczególnych poleceń. Słonie bywają jednak kapryśne, niebezpieczne (szczególnie dojrzewające samce), no i przede wszystkim do każdego zwierzęcia należy mieć podejście indywidualne. W styczniu 2017 roku podczas parady w Indiach doszło do incydentu, gdzie słoń imieniem Kalidassan stratował "nieco" stojące na poboczu pojazdy. Szał trwał cztery godziny i ustał po kilkukrotnym podaniu środków uspakajających... Siłę słonia, jego łatwość w miotaniu sporymi samochodami widać na nagraniu:
Nawet 300 osób rocznie ginie przez słonie w Indiach. Czy przemawia to za potrzebą eksterminacji słoni? Oczywiście, że nie. Wiele z tych wypadków, to tzw. "wypadki przy pracy". Powszechnie wiadomo o funkcjonującym do dziś w Indiach podziale na kasty. Co ciekawe taki podział jest obecny również u słoni. Gadżaszastra (Gaja Sastra) - pradawna księga słoni, zapisana w sanskrycie wymienia najwyżej stojące gadżamukta (Gaja Mukta) z tzw. perłą, czyli naroślą na głowie. Niżej stoją słonie pełnej krwi, królewskie o potężnym ciele i krótkich tylnych nogach, grubej i pofałdowanej skórze oraz walecznej naturze - kumarija. Jeszcze niżej znajdują się słonie jelenie o długich nogach i lekkiej posturze - mriga. Do tego o wartości słonia i związanych z tym przesądami decydują liczne inne cechy, mogące stanowić o zaletach i wadach (długość ogona, kolor oczu, liczba i długość ciosów itd.).
Krótkowzroczność ludzi i niewiedza jest przerażająca. Potrzeba kontaktu ze zwierzęciem dzikim lub potencjalnie dzikim zasłania jakikolwiek rozsądek. Na nagraniu z Danii widać słonie afrykańskie biorące kąpiel na plaży. Słonie należą do cyrku i niezbyt chcą kończyć czas na przyjemności. Szczególnie jeden z nich, który postanawia ukarać pracownika cyrku za uderzenie go podczas grzecznego powrotu za innym pracownikiem i pozostałymi słoniami. W 46 sekundzie nagrania widać kobiety z wózkami z dziećmi. Co one robią tuż obok trzech ogromnych słoni?! Nie biorą pod uwagę, że coś może pójść nie tak? Czy to odsunięcie się od przyrody, jej dzikości, powoduje tak irracjonalne zachowania? Zdjęcie z niedźwiedziem, stanie z wózkiem dziecięcym przy słoniu...
Słonie budzą wielkie emocje. I słusznie; to fantastyczne, piękne ssaki, o niezwykle umięśnionej trąbie, której liczne mięśnie są tak precyzyjnie kontrolowane przez mózg, że te ogromne zwierzęta potrafią wykonywać czynności wymagające najwyższej delikatności. Niestety do dziś występują w cyrkach, a te w przeważającej większości nie zapewniają właściwych warunków. Ruchy przeciwko wykorzystywaniu słoni i innych zwierząt jako źródła rozrywki znalazły swój potężny zapalnik po incydencie z 1994 roku, gdy podczas cyrkowego występu w Honolulu (Hawaje) słonica Tyke dostała szału i uciekła na ulice miasta. Środki zapobiegawcze użyte dla uspokojenia sytuacji były najwyższego sortu. Strzelano by zabić.
Materiały dotyczące Tyke (MIEJSCAMI DRASTYCZNE!!!)
Współcześnie żyją trzy gatunki słoni, dwa w Afryce - słoń afrykański (Loxodonta africana) i afrykański słoń leśny (Loxodonta cyclotis) i jeden w Azji z licznymi podgatunkami - słoń indyjski (Elephas maximus). Do niedawna uważano, że słoń afrykański i leśny to ten sam gatunek, jednak badania DNA wykazały różnice. Od kilku milionów lat są to odrębne gatunki. Wszystkie mają coraz gorszą sytuację z uwagi na fragmentację siedlisk, ograniczanie zasięgu oraz kłusownictwo. Ciosy słonia, niczym w powyższym micie, stanowią swoiste przekleństwo tych zwierząt. Cenione podobnie jak rogi nosorożców o żadnej przydatności dla człowieka, przyczyniają się do masowych mordów tych ogromnych ssaków. Ludzie w wielu miejscach na świecie nadal wierzą w magiczne i lecznicze właściwości ciosów i rogów, dla wielu to również dowód bogactwa i statusu. Ten tok myślenia napędza kolejne mordy, gdyż zamiast w sztabkach złota, terroryści gromadzą fundusze na działania również pod postacią ciosów i rogów. Bryan Christy wraz z National Geographic dokonał śledztwa - jaka jest droga przerzutu kości słoniowej? Jak przebiega handel kością słoniową? Nadajniki GPS, niebezpieczna akcja, idealnie podrobiony cios słonia i wprowadzenie go na rynek. Polecam ten tekst. Niesamowite jak wielki jest popyt, który wymusza na ludziach tak niskie zachowania. Niesamowite również, że te ciosy są w stanie pokonać dystans tysięcy kilomentrów z Afryki do Chin. W lutym 2018 roku wstrząsnęła światem ochrony przyrody wiadomość o zamordowaniu Esmonda Bradley'a Martina, 75-letniego przyrodnika, oddanego walce z handlem rogami nosorożców i ciosami słoni. Martin poniósł śmierć w domu w Kenii na skutek rany kłutej w szyję. Z kolei 16 sierpnia 2017 roku został zamordowany w Tanzanii Wayne Lotter (51 lat), współzałożyciel fundacji PAMS (Protected Area Management Solutions). Gdy jechał z lotniska do hotelu, dwóch mężczyzn jadących innym pojazdem zatrzymali taksówkę z Lotterem, następnie otworzyli drzwi i zastrzelili go na miejscu. Te dwa wydarzenia, będące kroplą w morzu wylanej krwi za dziką przyrodę Afryki i całego świata, pokazują jak bardzo lekceważy się działania na rzecz ochrony przyrody z punktu widzenia zapewnienia bezpieczeństwa działaczom. Straszne, że dwa znaczące nazwiska, dwóch oddanych sprawie mężczyzn, odeszło na skutek ludzkiej chciwości...
Według danych IUCN gatunki te charakteryzują następujące kategorie zagrożeń:
Słoń afrykański. Kategoria Vu (Vulnerable - narażony na wyginięcie) od 1986 roku, z przerwą w latach 1996-2004 - wtenczas En (Endangered - zagrożony wymarciem). Trend wzrostowy. Populacje zwarte, migrujące bez poważniejszych ograniczeń.
Słoń leśny. Brak odrębnych danych. Traktowany we wspólnym opracowaniu ze słoniem afrykańskim.
Słoń indyjski. Kategoria En (Endangered - zagrożony wymarciem), niezmiennie od 1986 roku. Trend populacyjny: spadek. Populacje poważnie rozszczepione, co utrudnia przepływ genów.
Przypuszcza się, że na początku XIX wieku Afrykę zamieszkiwało ok. 20 milionów słoni, zaś współcześnie szacuje się ich liczbę na mniej więcej pół miliona osobników. Oznacza to spadek populacji o ponad 95%... w skali 200 lat.
Bibliografia
A-Gallery.de (http://www.a-gallery.de/docs/mythology.htm#Elephant) [dostęp 06.05.2017]
Chrysty Bryan. 2015. Na tropie kości. National Geographic 9 (192): 32-59.
Democratic staff of the House Committee on Natural Resources. 2016. Missing the Mark: African trophy hunting fails to show consistent conservation benefits. 25 stron. PDF: http://democrats-naturalresources.house.gov/imo/media/doc/Missing%20the%20Mark.pdf
IUCN. 2017. [dostęp 06.05.2017]
Słoń afrykański: http://www.iucnredlist.org/details/12392/0
Słoń leśny: brak odrębnych danych, traktowany wspólnie ze słoniem afrykańskim.
Słoń indyjski: http://www.iucnredlist.org/details/7140/0
Łukaszewicz Karol. 1975. Ogrody zoologiczne - wczoraj, dziś, jutro. Państwowe Wydawnictwo "Wiedza Powszechna", Warszawa. 439 stron.
Mythology Dictonary (http://www.mythologydictionary.com/ivonya-ngia-mythology.html) [dostęp 06.05.2017]
Veselovsky Zdenek. 1976 (oryg.). 1984 (wyd. polskie). Głosy dżungli. Państwowe Wydawnictwo "Wiedza Powszechna", Warszawa. 248 stron.
Odsłony: 6726