Pierwszy raz w RETRO!
Wczoraj był bardzo ciekawy dzień. Dwie wizyty u seniorów, a na wieczór krótka wizyta w sadzie w samym centrum miasta, niezwykłym zakątku pełnym zieleni, cudem ocalałym spod miejskim trendów zarządzania "zielenią".
Nim jednak do sadu dojdziemy, pochwalę się Wam wizytą u seniorów w RETRO, Domu Dziennej Opieki w Zielonej Górze w centrum miasta. Miejsce przy ruchliwej ulicy, a zatrważająco... ciche i urocze! Niewielki ogród mieszczący się na tylach kamienicy, któego absolutną perełką dla mnie jest całkiem rozłożysta już magnolia :D Zaplanowane zajęcia miały na celu przybliżyć Seniorom świat owadów i spotkanie rozpoczęło się na dworze, właśie w ogrodzie :) Niestety (choć jak to brzmi wobec panujących w tym roku suszy!) deszcz przegonił nas do wnętrza kamienicy. Niezwykły urok! Naprawdę jestem pod wrażeniem ciepłej atmosfery panującej w RETRO, jest to już drugi dom dziennej opieki, w którym przyszło mi opowiadać o przyrodzie i rzeczywiście mogę Wam powiedzieć, że nie wzbraniajcie się od takich miejsc! Jeżeli Wasi Seniorzy spędzają dnie w samotności, to tu odnajdą Oni masę ciekawych zajęć i kontaktów. A może i mnie dane będzie Ich spotkać? ;)
Wracając do wczoraj, cieszy mnie niezmiernie ogromne zainteresowanie moim długim ględzeniem, masa pytań i wątków pobocznych, wszystko to stanowi dowód na to, że dla edukacji nie ma barier, a przyroda powinna łączyć, nie dzielić, również pokolenia. Doszło też wczoraj do nieco osobliwego zdarzenia, a przynajmniej takiego, które mi się nie przydarzyło nigdy dotąd na wyjeździe. Mianowicie powyjęciu z pudła dorosłej samicy patyczaka czerwnoskrzydłego, w trakcie prezentacji owada, ta zaczęła "podgryzać" mi palec, co świadczyło o tym, że dziewczynce zaschło nieco. Patyczak zaraz otrzymał wodę na talerzyku, z czego zaraz skorzystał i na oczach seniorów pił :)
Wspaniałe spotkanie, do zobaczenia!