Witryna i podstrony lub jej komponenty mogą zbierać Twoje dane pod postacią ciasteczek (Cookies). Poruszanie się po witrynie oznacza Twoją pełną akceptację ich zbieranie. W celu zarządzania danymi zbieranymi sprawdź utawienia swojej przeglądarki internetowej (prywatność/bezpieczeństwo - dane przeglądania/pliki cookie - ciasteczka).

baner fb warsztaty

Chińskie pobudki dla rogów

Published on Monday, 09 November 2015
Written by Sebastian

Ledwie informowałem o masakrze dotyczącej Parku Garamba <tutaj>, a już mamy świeże doniesienie z Tanzanii. W niedzielę bowiem tanzańska policja zatrzymała czterech Chińczyków, u których znaleziono 11 rogów nosorożców. Szacuje się, że co najmniej 6 osobników zostało zabitych dla rogów - wytworów zbudowanych z tego samego, co paznokcie, włosy, czy kopyta. Keratyny.

tanzania nosorozce 15




Kwietny zabójca

Published on Monday, 09 November 2015
Written by Sebastian

Modliszki mogą być dość niewielkich rozmiarów i atrakcyjnych dla ludzkiego oka kolorów. Tak jak ten doskonale latający samiec modliszki kwiatowej z gatunku Creobroter nebulosa (Zheng, 1988). Modliszki kwiatowe, jak nazwa wskazuje, przesiadują na kwiatach, mniej lub bardziej je przypominając i korzystają z nieuwagi owadów zwabionych przez pyłek lub nektar. Taki kwiat staje się zaiste kwiatem pogrzebowym, gdy łowca zdoła schwytać gościa.

cre nebulosa male ze

Read more: Kwietny zabójca

Segregacja i listopad

Published on Sunday, 01 November 2015
Written by Sebastian

Listopadowe obchody i tradycja odwiedzania grobów - uważam je za godne podziwu, ale i uwagi, również na innym polu niż zaduma i wspominanie zmarłych. Tekst może wydać się kontrowersyjny, ale jeśli taki się okaże, to znaczy, że zostawia to, co zostawić powinien - refleksję.

Odwiedzając zmarłych mamy w zwyczaju kupować znicze, lampiony, kwiaty, różnej maści ozdoby itd. Nie ulega wątpliwości, że tego dnia, szczególnie wieczorem, cmentarze wyglądają po prostu magicznie. Na ogół jednak nie zastanawiamy się nad bardzo prostym, a przy tym dużym problemem, jakim jest segregacja śmieci <słyszę masowy ryk "no nieeee">. Pomyślmy, jeżeli średnio na grobie stoi pięć szklanych zniczy, z plastikową stópką i czapeczką, plus plastikowy wkład z wypalonym woskowym zniczem <pominę emisję ciepła i gazów :D>, to ile sumarycznie tego dnia powstaje "jutrzejszych" odpadów. Ponadto używamy ton toreb, opakowań i ozdób wykonanych z wszelakich tworzyw. Pytanie, które wciąż nieśmiało pojawia się w okolicy Świąt tych, jak i paru innych, brzmi "Czy nie moglibyśmy rozpatrzeć segregacji na cmentarzach?". Oczywiście jest parę czynników utrudniających, największym z nich jest tzw. świadomość ekologiczna społeczeństwa. Bowiem gdyby była ona wysoka, nie byłoby tego tekstu. Do tego jest na tyle skromna, że kontenery wystawione na segregację posłużyłyby zapewne niektórym za śmietnik do wszystkiego. Kolejnym aspektem są władze cmentarza, które zostałyby zmuszone do zawiązania ścisłej współpracy z lokalnym odbiorcą odpadów, a to kosztowałoby pracę i pieniądze, którymi obciążono by nas. Następny problem to brak sprawnej technologii utylizacji i recyclingu pewnej części tworzyw sztucznych, wykorzystywanych do produkcji ozdób i zniczy. Idealne okazałoby się spalanie, ale nie samopas na łące, a przy użyciu specjalistycznej aparatury. Spalarnie śmieci jednak nie robią furory w naszym kraju, a szkoda, bo dobrze funkcjonująca, wysokiej klasy produkuje sporo energii i utylizuje odpady. Finalnie, nie mamy zwyczaju zabierania dobrze zachowanych zniczy do domu, by ponownie je użyć za rok lub za dwa lata. Z rzadka wykorzystywane są wielokrotnie wyjątkowe znicze, zazwyczaj z uwagi na kryterium wielkości i estetyki wykonania, jak i z uwagi na wysoką cenę, jaką za nie ktoś zapłacił.

Zapewne część czytelników właśnie się zniechęciła do segregacji, tyle to problemów. Jednakże zacząć od drobnej sprawy może każdy z nas: KROK 1. Przyniosłem siatkę ciężką, pełną zniczy. KROK 2. Zabieram siatkę (pustą i lekką) i wyrzucam do oznaczonego kontenera "Plastik / Tworzywa sztuczne". Nie od razu Rzym zbudowano.

listopad15 kont01

listopad15 kont02

Read more: Segregacja i listopad

Śmierć w imieniu zwierząt

Published on Saturday, 31 October 2015
Written by Sebastian
Choć z delikatnym opóźnieniem, to jednak należy o tym napisać. Nie tak dawno temu świat obiegła informacja o śmierci czterech strażników Parku Narodowego Garamba w Demokratycznej Republice Konga. To, czego strażnicy strzegą z największą pieczołowitością, to afrykańskie słonie i nosorożce. Zwierzęta te, jak wiadomo, zabijane są masowo dla ciosów i rogów, a dalej eksportowane na czarny rynek głównie do Azji, gdzie do dziś wierzy się w moc uzdrowicielską, czy magiczną specyfików wykonanych z powyższych narządów. Nie bez znaczenia jest również posiadanie ozdób z nich wykonanych, świadczących o bogactwie i władzy. Jak okazuje się zaś z ostatniego śledztwa przeprowadzonego przez National Geographic, ciosy stanowią rezerwę walutową dla organizacji terrorystycznych. Czterech wspomnianych strażników zginęło po wymianie ognia z kłusownikami, których wytropili po sygnale z obroży noszonej przez zabitego słonia. Wezwany do akcji helikopter zdołał uratować pozostałych sześciu członków patrolu. Ciała zabitych odzyskano po kilku dniach. Wielu wie, jak nagminne kłusownictwo panuje na świecie, w szczególności wobec azjatyckich i afrykańskich nosorożców i słoni. Niewielu zaś wie, że w związku z walką przeciw niemu są na Ziemi takie miejsca, gdzie zwalczanie kłusownictwa ma charakter wojny. Wojny o bioróżnorodność, bogactwo narodowe i symbole.
 
garamba celownik15

Śliska nagość

Published on Monday, 26 October 2015
Written by Sebastian

Pomrów wielki (Limax maximus Linnaeus, 1758) - duży, "bezdomny" ślimak z rodziny pomrowów (Limacidae). Żywi się głównie roślinnością i grzybami, aczkolwiek i padliną, czy przedstawicielami swego gatunku nie wzgardzi. Podobnie jak inne "bezdomne" ślimaki uważany jest za szkodnika w ogródkach, czy uprawach. W zasadzie słusznie, bo szkody wywołane przez nie sa ogromne, a zwalczanie ich drogą naturalną jest utrudnione, gdyż nie mają zbyt wielu wrogów w przyrodzie. Ba, pomrów wielki został do Polski zawleczony, gdyż pochodzi z południowo-zachodniej Europy. Podobnie borykają się z nim Amerykanie, Australijczycy, Azjaci, czy mieszkańcy północnej Afryki. 

limaxmaximus ze15