06.05.21 Rajd z padawanem 2/2
ZOBACZ CZĘŚĆ 1. RELACJI (kliknij!)
Po Skoraszewicach wracaliśmy wśród alei drzew, gdzie martwi stan zdrowotny jesionów. Uważam, że podmiot odpowiedzialny za aleję powinien wysłać próbki na badania fitopatologiczne i przeprowadzić już dziś nasadzenia, aby te za jakiś czas płynnie zastąpiły zamierające drzewa. Przy ostatnich suchych latach i działalności jemioły pospolitej niestety żywot drzew się skrócił wyraźnie, a w wielu przypadkach kondycja.
W okolicach dębiny masakruje oczy dzikie wysypisko odpadów wszelakich, od bieżących po budowlane i komunalne...
Na zrujnowanym zabudowaniu rośnie beztrosko sosna zwyczajna. A wśród śmieci i gruzu walczy o swe miejsce ostrożeń lancetowaty...
Szczeć pospolita mimo wszystko urzeka, choć to ledwie zeszłoroczne pędy, a rozety liściowe dopiero wystrzelą nowe kwiatostany.
Finał popołudnia spędziliśmy w parku/lesie w Miejskiej Górce, zaraz obok niewielkiego cieku - Dąbrocznej. Woda porozlewała się po ścieżkach i obniżeniach terenu, dodając niewątpliwie uroku temu miejscu.
Ciekawym znaleziskiem był ślimak wstężyk skryty wewnątrz zniszczonej muszli ślimaka winniczka :)