Pradawne styropiany
Jak mijają Wam wieczory? Mi bardzo różnorodnie. W zasadzie wieczorem zabieram się za zaległości i zaległości, które można uznać za sprawy bieżące (tak sobie to tłumaczę...).
Dziś np. przysiadłem wreszcie i porozpinałem trochę martwych owadów oraz wydrukowałem wreszcie etykiety do suszących się bezkręgowców. Część połamańców należało też pokleić... W najbliższym czasie okazy powędrują do pudeł lub gablot entomologicznych, część zostanie wykorzystana w celach edukacyjnych - będzie prezentowana podczas lekcji przyrodniczych.
Po co tworzyć zbiory? Zapewne po to, aby nasycić swój głód chęci poznania te różnorodności form organizmów żywych (dotyczy to również zielników itd.). Zbiory, gdy są poprawnie opisane oczywiście, niosą za sobą potężną wartość naukową. Stanowią źródło materiału do badań genetycznych, analiz anatomicznych i morfologicznych, a nawet ekologicznych i faunistycznych (i innych). Chęć zbierania wymusza zazwyczaj chęć poznania tego, co zbieramy, tzn. chęć określenia pozycji systematycznej, znalezieniu informacji o danym zwierzęciu czy roślinie, daje też bardzo cenne doświadczenie - przyrodnik opatrzony z gatunkiem, przedstawicielem danej rodziny czy rodzaju lepiej sobie poradzi w terenie. Choćby jako przewodnik, fotograf czy po prostu miłośnik przyrody, wiedzący, z czym ma do czynienia.
Styropiany zdradzają, że są używane nie od dziś. Widać to po licznych plamach na pierwotnie czystej bieli oraz dziurach po szpilkach krawieckich (szczególnie używanych na początku, lata temu wstecz) i entomologicznych. Ciekawe, kiedy je wymienię na nowy model ;)