Witryna i podstrony lub jej komponenty mogą zbierać Twoje dane pod postacią ciasteczek (Cookies). Poruszanie się po witrynie oznacza Twoją pełną akceptację ich zbieranie. W celu zarządzania danymi zbieranymi sprawdź utawienia swojej przeglądarki internetowej (prywatność/bezpieczeństwo - dane przeglądania/pliki cookie - ciasteczka).

baner fb warsztaty

Kadry Przyrody #3 (2020-2021)

Published on Sunday, 08 January 2023 Written by Sebastian

vizeo thumb 20202021


powrót do Vi-ŻE-O


Kadry przyrody #3 to nagrania przyrodnicze powstałe w latach 2020-2021


(6.01.2020) - "Noworoczne porządki u karaczanów"

(8.02.2020) - "Archiwum 2009: Lampropeltis linieje / moults"

(1.03.2020) - "Trochę życia z końcem zimy"

(16.03.2020) - "Czemu kleszcz do nas macha czule?"

(22.03.2020) - "Międzynarodowy Dzień Lasów '20"

(25.03.2020) - "Mała koronapigułka genetyki dla uczniów"

(2.04.2020) - "Onchestus rentzi zmieniają lokum (new home)"

(22.04.2020) - "Dzień Ziemi 2020" (FB)

(25.04.2020) - "W 50. Dzień Ziemi 2020 #EarthDay"

(29.04.2020) - "Każdy się liczy! #TydzieńZiemi2020 finał"

(4.06.2020) - "Spotkanie z ciołkiem 4 VI 2020"

(22.06.2020) - "Kozioróg dębosz, nasz największy kózkowaty"

(23.02.2021) - "Dzięciołek (Dryobates minor) (lesser spotted woodpecker)"

(27.02.2021) - "Wiosenny sparing z Jackiem"

(12.04.2021) - Zielony Kapitał Miasta 03/21 Skryty "Dąb Heliodor"

(22.04.2021) - "Dzień Ziemi 2021 Miejskodruidzkie refleksje"


Noworoczne porządki u karaczanów

Karaczany madagaskarskie to popularnie hodowany gatunek jako zwierzę terrarystyczne lub karmowe. Ich hodowla nie nastręcza wielkich trudności, o ile przestrzega się paru reguł, związanych oczywiście z biologią wyznaczającą potrzeby gatunku. Często podczas edukacyjnych pokazów owadów nauczyciele i uczniowie pytają mnie, czy trudno się hoduje takie zwierzęta, co jedzą, skąd je wziąć. Jak wiele hodowanych gatunków, z chęcią zjadają płatki dla ryb, jabłko, banana czy gotowaną i tartą marchew. Nie potrafią wyrządzić człowiekowi szkody - nie gryzą, nie drapią, nie wydzielają substancji obronnych. Ich ochroną jest twardy oskórek oraz zdolność do syczenia, co może stanowić element zaskoczenia podczas konfrontacji z drapieżnikiem.

Co stanowi poważny problem, to obecność w handlu "karaczanów madagaskarskich" będących miksem podobnych do siebie gatunków lub wręcz hybryd... Niewykluczone, że i moje karaczany nie są gatunkowo czyste genetycznie.


Archiwum 2009: Lampropeltis linieje / moults

Archiwalny film z 18 XII 2009 z młodziutkim pueblańskim wężem mlecznym/królewskim (pseudokoralówką) podczas linienia. Wówczas jeszcze klasyfikowano go jako Lampropeltis triangulum campbelli, obecnie uznaje się go za jedną z paru form Lampropeltis polyzona. Dziś ta sznurówka jest już znacznie dłuższa i masywniejsza i ma już ok. 12 lat :)

Filmik po lekkim masteringu względem zamieszczonej wersji na prywatnym kanale w 2009 roku. Film bez stałej ogniskowej, pierwszym kodakowym kompaktem. I chociaż jakość niska, to jednak zadowolony jestem, że udało mi się wówczas go przyłapać i nagrać ;)

An archive video made on 18 XII 2009 showing my young pueblan milksnake/kingsnake while moulting. Back then it was classified as Lampropeltis triangulum campbelli, however now, it is described as one of a couple of forms of Lampropeltis polyzona. Currently, this kid is much longer and more massive as it is about 12 years old :)

This movie was mastered a bit in comparision to the version uploaded to my private channel in 2009. The movie was made without blocking AF with my first compact Kodak camera. And even though the quality is poor, I'm glad I had the chance to film it ;)

Oryginalny wrzut z 2009 roku (Original upload from 2009):


Trochę życia z końcem zimy

Weekend się kończy, ale upłynął chociaż pod znakiem przyrody ;)

Pierw nieco miejskiej, bo z Lipą ze Sky Piastowskie wędrowaliśmy wczoraj chwilę po piastowskich klimatach - Parku Piastowskim i skraju Lasu Piastowskiego na Wzgórzach Piastowskich :D Dzień szczególny, bo był to przecież 29.02 ;) Jednakże wczoraj uderzyło nieco chłodem, szczególnie przeszywającym wiatrem, stąd za wiele dzikiego życia nas nie spotkało, ale, co milutkie, przywitał i pożegnał chichot dzięcioła zielonego :D Wiedział, co robi. Wszak pokpiliśmy sobie z tego i owego ;)

Dziś z kolei już solo trip nad Odrę za Zaborem k. ZG. Przetrwaliśmy luty, MILI MOI! Wiosna tuż tuż ;) Ta prawdziwa, ale już należy patrzeć pod nogi, aby nie podeptać wielu ciekawych milusińskich, grzybów czy kwiatów, jak i w górę, aby pozazdrościć podniebnych fantazji ptasiej domeny :) Króciutka videorelacja z dziś powyżej ;)


"Czemu kleszcz do nas macha czule?"

15 III 2020. Cała fotorelacja (kliknij).

Ostatnio się zawziąłem na wschody. W sumie chciałem dziś nagrać pewne fragmenty Odry w pomarańczowej łunie, ale nie do końca wszystko, co zaplanowane, się udało :) Aczkolwiek jest trochę radości. Pyszniące się młodymi szyszkami modrzewie europejskie, bawiąca się w starorzeczu wydra, przelatujący zimorodek, wszedobylskie szczekanie saren... Nie wszystkiemu udało się cyknąć foty, ale dużo czasu dziś poświęciłem... kleszczom łąkowym (Dermacentor reticulatus Fabricius, 1794), których ponad 20 miałem na spodniach ;) Żadnego wbitego nie znalazłem (chyba że we włosach/brodzie...?), niemniej skoro już namierzone, to musiały wziąć udział w sesji i nagraniach ;) O czym poniżej! A jeszcze niżej masa miłych fot z dziś :D Zabór/Tarnawa, Odra i okolice (woj. lubuskie).

W filmie nie do końca dobrze to brzmi, ale użyta przeze mnie lakonicznie "część przednia" zawiera m.in. hypostom, będący częścią gnatosomy.


"Międzynarodowy Dzień Lasów '20"

21 marca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Lasów wraz z początkiem wiosny. Lasy pełnią szereg istotnych funkcji, od przyrodniczych i środowiskowych, po społeczne i rekreacyjne. W dobie pandemii wywołanej przez rozprzestrzenianie się koronawirusa i zamknięcie placówek kultury i rozrywki oraz mniej lub gorzej wyrażone przestrzeganych zasad zachowania dystansu, obserwuje się masowe uczęszczanie do śródmiejskich lasów, parków i zieleńców. W wyniku gospodarki przestrzennej w dużych miastach dochodzi do przegrywania przez zielone enklawy z szeroko pojmowanym rozwojem, którego oblicze stanowią zazwyczaj nowe blokowiska czy strefy przemysłowe. Tworząc je, urzędnicy rzadko zastrzegają wymogi odnośnie rozwiązań kompromisowych - np. pozostawienie pasa drzew między halami. Przyroda przegrywa niestety w pełnej krasie, bez próby ocalenia choćby cząstki charakteru danego miejsca. Tak pojmowanym rozwój jest agresywny i prowadzący li tylko do dewastacji, która w przypadku niszczenia cennych siedlisk czy gatunków rzadkich jest z reguły nieodwracalna. Popularnie używanym argumentem we współczesnej Zielonej Górze jest wysoki procent lesistości, którym stale maskuje się brak całościowego opracowania dot. zasobów przyrodniczych, w tym szczególnie cennych, a nie objętych zarazem formami ochrony przyrody, a także istotnych społecznie czy ogólnego rozplanowania poszczególnych kierunków rozwoju miasta. A minęło już pięć lat od połączenia miasta z gminą, co pozwoliło stać się Zielonej Górze jednym z największych obszarowo miast Polski. Gdy spojrzeć na mapę widać istotnie wielkie tereny leśne lub szeroko pojęte nieleśne, ale nadal niepoddane urbanizacji. Stanowi to istotny "zielony kapitał miasta", a szczególnie Las Piastowski, który jest zagrożony "rozwojem" czy Las Odrzański (Oderwald). Oczywiście miasto posiada wielkie zasoby jeszcze, choć niestety wiele zostało już barbarzyńsko uszczuplonych - jak ta jabłoń. Kwestie te w obliczu konsekwencji pandemii, jak i coraz częściej wypominanych jej przyczyn (słabe działania na rzecz ochrony przyrody w Chinach), rodzą słuszną refleksję. Mianowicie, czy ludzie masowo docenią i po wszystkim "zielony kapitał miasta" i zapragną szerzej jego ochrony, jak i kapitału wiejskiego i dzikiego...?


"Mała koronapigułka genetyki dla uczniów"

Koronawirus daje się we znaki wszystkim, również uczniom i nauczycielom. Owszem, są i wśród nich tacy, dla których to czas ferii, realizacji zaległości. Ciężko znaleźć złoty środek, szczególnie, gdy sprawa dotyczy uczniów szkoły podstawowej wymagających jednak doglądania. W niniejszym materiale poruszam różne podstawowe zagadnienia z zakresu genetyki dla szkół średnich, poziom podstawowy. Jest to swoista pigułka, absolutnie nie wyczerpująca tematu. Mając na względzie jednak swych uczniów w pierwszej kolejności z klasy szkoły branżowej czy klasy technikum, która z biologią spotka się jedynie raz w trakcie nauki w szkole średniej, postanowiłem treści niniejsze zawęzić i w wielu miejscach uprościć. Osoby bardziej zorientowane odnotują pominięcie wyjątków czy innych cennych przykładów charakteryzujących poszczególne kwestie. Boleję od lat nad tym, że panuje taka dysproporcja między genetyką i biotechnologią a ochroną przyrody czy poznawaniem bioróżnorodności na etapie podstawowym. Sytuacja nieco się odmienia w klasach realizujących program w nowym trybie. Kończąc ten wywód, uważam, że jeśli w przyszłości absolwenci nauczani podstawowej biologii choć połowę z tego zapamiętają, to będzie to nawet nie sukces, a cud. Znacznie łatwiej jednak spotkać dęby i klony niż przyjrzeć się z bliska translacji. I absolutnie nie neguję słuszności poznawania nowych zagadnień. Martwi mnie jedynie to, że spodziewamy się po szarym absolwencie szkoły średniej, że będzie miał wyśmienitą wiedzę genetyczną, a przy tym lichą środowiskową i przyrodniczą.


"Onchestus rentzi zmieniają lokum (new home)"

Onchestus rentzi to piękny straszyk z Australii, co ciekawe łatwy też w hodowli. Zdecydowanie piękną cechą są skrzydła drugiej pary, wachlarzowate, czarne z połyskiem i przejaśnieniami. Charakterystyczne są również wyrostki na głowie sprawiające wrażenie noszonej korony, co dało też początek angielskiej nazwie - crowned stick-insect.

Moje dziewczynki (bo wszak moja linia jest partenogenetycza, chociaż samce tego gatunku są znane) musiały chwilę spędzić w tymczasowym domu, aby wprowadzić się do nowego, znaczenie większego. Zapraszam na wspólną przeprowadzkę tych pięknych straszyków i wysłuchanie słów paru na ich temat :) A opis gatunku ze zdjęciami znajdziecie tu (kliknij).


"Dzień Ziemi 2020" (FB)

Dziś 50. rocznica Dnia Ziemi! Z początku bunt grupki ludzi, w końcu transformacja świadomości coraz szerszego gremium, w tym elit rządzących. Dzień Ziemi to iskra, od której wzięło się globalne obchodzenie tego Dnia jako symbol zwrócenia uwagi na kłopoty środowiska i przyrody.

I chociaż Dzień Ziemi powinien trwać cały rok, to jednak nie da się ukryć, że chociaż tego dnia, 22 kwietnia, na wielu szczeblach organizacji życia społecznego prowadzi się edukację i uświadamianie.

Każdy z nas może wiele, każdy z nas może coś zrobić, aby nasz jedyny dom, planeta Ziemia, pozostał naszym domem, jak i wielu innych organizmów, które na naszych oczach wymierają masowo.


"W 50. Dzień Ziemi 2020 #EarthDay"

22 kwietnia 2020 obchodzono 50. Dzień Ziemi. Dzień, który powinien nam podświadomie towarzyszyć cały rok. Dzień, którego idea zrodziła się w grupie ludzi w USA, którzy dostrzegli narastającą dewastację środowiska i przyrody w latach 60. ub. wieku. Bunt wobec tych zmian zaowocował pierwszym Dniem Ziemi w roku 1970.

Wielu mówi, że jeden nic nie może. A może jednak wiele, zupełnie jak te drzewa. Każdy z nas podejmuje liczne decyzje kazdego dnia. Wiele możemy zmienić w naszym stylu bycia. Ile wody i na co zużywamy? Co kupujemy i jak wygląda proces produkcji naszych zakupów? Czy zawsze koniecznym jest uzywanie samochodu? Jeden człowiek może wiele. Tak jak drzewo, które z wiekiem coraz istotniej daje cień, tlen, zmienia mikroklimat parując, daje pokarm i dom niezliczonym organizmom, zatrzymuje kurz i pył, czy przeciwdziała hałasowi i rozbija wodę podczas ulew.

Jesteśmy częścią przyrody, jesteśmy organizmem żywym. Szanujmy siebie, innych i świąt wokół nas, jedyny, jaki mamy. Dlatego uczmy się, poznawajmy przyrodę. Poprzez zrozumienie dotrzyjmy do momentu, gdy dostrzeżemy liczne zależności, bogactwo życia. W ten sposób krytycznie (nie krytykancko) spojrzymy na decyzje nasze i podejmowane wokół nas.

Co i ile posadzić? To nie takie łatwe, las lasowi nierówny, zalesiamy cenne łąki i tzw. nieużytki, prowadząc do zanikania cennych siedlisk nieleśnych i w drugą stronę, prowadząc większe wycinki niż konieczne, niepotrzebnie redukujemy stadium sukcesji lasu. Potrzebujemy drewna, widzimy, ile plastiku wprowadzamy trwale do środowiska... Wszystko jednak należy rozważyć, ekonomia zysku pieniężnego nie może być jedynym kryterium oceny skali pozyskania drewna.

Czy przyciąć, ściąć czy chronić? Powinniśmy po stukroć się zastanowić, czy daje drzewo należy ściąć, szczególnie dziś w dobie zmian klimatu. A jeśli przyciąć, to zgodnie ze stanem prawnym i przede wszystkim wiedzy. Częściej okaleczamy niż pielęgnujemy.

Czy osuszyć mokradła i łąki? Przez ostatnie dekady szczególnie popełniliśmy liczne błędy, odprowadzając wodę z bagnisk, terenów zalewowych itd. Dziś się to na nas mści.

Czy śmiecić, segregować odpady, niszczyć tym samym środowisko? Te kwestie są oczywiste jak wschód słońca.

#DzieńZiemi2020 według mnie to za mało. #TydzieńZiemi2020 to według mnie dobry początek na WIĘCEJ!


"Każdy się liczy! #TydzieńZiemi2020 finał"

22 IV 2020 miał miejsce 50. Dzień Ziemi. Na Żywej Edukacji zapowiedziałem z tej okazji Tydzień Ziemi jako namiastka szerszego spojrzenia.

Zaprosiłem kilka Osób które sobie niezwykle cenię o podzielenie się swymi działaniami w lokalnej strefie na rzecz środowiska i przyrody wokół.

An z Grupy F13 i Ruchu Miejskiego Zielona Góra, aktywna społecznie Dobra i Konsekwentna Dusza, żyjąca kulturą i ekoharmonią.

Ewa z Ośrodka rehabilitacji zwierząt chronionych prawem przy Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Zielonogórskiego, ornitolożka, miłośniczka psów i mrówek.

Gosia z Radia Zachód, autorka i prowadząca audycję Między nami zwierzętami (co środę, polecam), gdzie porusza z całą gamą ludzi rozmaite tematy zwierzęce i przyrodnicze.

Grzegorz że SKY Piastowskie, reżyser kina offowego, choć woli epitet autorskie. Mój Druid Melancholii, mistrz montażu, eksplozywna kula pozytywnej energii.

Dziękuję Wam za te materiały! Wszystko nie weszło, Daliście wiele świetnych przykładów o różnym polu rażenia. Wszystkie one pokazują, że mimo różnic, każdy może zrobić bardzo dużo dla swego mikroświata. Wybaczcie mi wszelkie niedociągnięcia i szczere dzięki An i Grześ za Wasz ukłon i nagranie w pionie wbrew swym kanonom twórczym :D

Wielkie Pięć!

A co Wy robicie dla świata wokół Was? "DZIAŁAJ LOKALNIE, MYŚL GLOBALNIE", prosta i znana sentencja. Bezgranicznie aktualna.

TydzieńZiemi2020 zakończony, wracamy do normalności... czyli celebrowania Przyrody każdego dnia ;)


"Spotkanie z ciołkiem 4 VI 2020"

Bliskie spotkanie z mniejszą wersją jelonka rogacza, czyli z ciołkiem matowym ;)


"Kozioróg dębosz, nasz największy kózkowaty"

Absolutne cudo, czyli kozioróg dębosz, nasz największy przedstawiciel rodziny kózkowatych. Chroniony ściśle, w Polsce, wymagający ochrony siedlisk.


"Dzięciołek (Dryobates minor) (lesser spotted woodpecker)"

Po mroźnych tygodniach dodatnie temperatury zachęcają do spacerów. Zachęcają również przyrodę do nieśmiałej aktywności. Lenistwo to lenistwo, czy może obawa, że odleci - tak czy tak mogę jedynie wytłumaczyć to nagranie "z ręki". Cieszy jednak sposobność spotkania dzięciołka, naszego drobnego dzięcioła, najmniejszego w Europie. Taki "wróbelek z dłutkiem" ;) Na tym samym dębie, ale już znacznie wyżej siedział dzięcioł średni, co tez cieszy, bo najczęściej jednak ze pstrych spotykamy dzięcioła dużego.

21.02.2021, wał nadodrzański, okolice Tarnawy (gmina Zabór, lubuskie)


"Wiosenny sparing z Jackiem"

Oj, czuć i słychać wiosnę. Czuć to zresztą szerokie pojęcie, gdy podsumować sparing z Jackiem. Jack myśli tylko o swych kurkach teraz.

Obsługa nie będzie łatwa, musimy się wzajemnie przyzwyczaić :D


Zielony Kapitał Miasta 03/21 Skryty "Dąb Heliodor"

"Dąb Heliodor" to jeden z najbardziej skrytych zielonogórskich pomników przyrody. Jeden z trzech na terenie Zatonia. Jeszcze parę lat temu dostęp był znacznie bardziej utrudniony, gdyż młodnik, na terenie którego rósł/rośnie, był ogrodzony. Obecnie jednak siatka już została zdjęta, a przeszkodą swojego rodzaju jest przedzieranie przez gęstwinę podrośniętych już świerków i jodeł :) skrecze, mrówki i frajda :)

Wykorzystaliśmy z Gabrysiem piękną pogodę i 2 kwietnia 2021 zajrzeliśmy, co słychać u "Heliodora". Świetny czas, początek wiosny, koncert ptasi, bębnienie i piski dzięciołów, a zarazem swoisty jak na Zieloną Górę (Zatonie zostało przyłączone w 2015 r.) klimat wśród gęstwin :)

Zgodnie z pomiarem z roku 2016, ten dąb szypułkowy posiada obwód pnia wynoszący 583 cm, co stawia go wśród najgrubszych zielonogórskich pomników przyrody. Imię zaś zawdzięcza swemu wieloletniemu opiekunowi, leśnikowi, panu Heliodorowi Grabowskiemu.

Wybierając się do Zatonia mamy na myśli najczęściej ruiny pałacowe i park lub jedyny zielonogórski rezerwat przyrody "Zimna Woda", a jednak warto wyruszyć na spotkanie "Dębu Heliodor" oraz dwóch pozostałych - "Dębu Młynarza" i "Dębu Św. Huberta". Acz, o tych to już innym razem ;)


Dzień Ziemi 2021 Miejskodruidzkie refleksje

Z pozdrowieniem znad Odry w Nowej Soli! #DzieńZiemi2021 jeszcze trwa, wracam z Zespołu Szkół Przyrodniczo - Technicznych CKU w Bojanowie i ślę Wam druidzkie posłanie w ten jeszcze piękny wieczór

Czy da się pogodzić jeszcze interes człowieka i przyrody, czyli świata, czyli planety A, jedynej naszej? Myślę, że tak, ale tylko wtedy, gdy zaczniemy o niej merytorycznie rozmawiać. A aby to miało miejsce, musimy ją chcieć poznawać, uczyć się o niej. Tylko wtedy będziemy mieli do czynienia z dyskusją i wymiana myśli służącą kreowaniu miast i przestrzeni przyjaznych zarówno nam, jak i otaczającej nas przyrodzie.

Z zielonym pozdrowieniem <3


powrót do Vi-ŻE-O

Hits: 1133