Skażenie wody po pożarze hali
Na świeżo! Byliśmy z Joanną Liddane z Ruchu Miejskiego Zielona Góra dziś wieczorem w tzw. dolinie bobrów między Przylepem a Czerwieńskiem i Wysokimi.
Kilka km od hali w lesie ciek niestety przyjął swoje obciążenie. Koryto zatkane zostało balotami i piachem, co z pewnością zatrzymuje część cząsteczek chemicznych, ale odór znad wody jest okrutny. Na tyle też nadal obecny, że zbliżając się od północy w pewnym momencie staje się wyczuwalny - jakby ktoś gdzieś palił ognisko ze śmieci. Martwi, że sytuacja Przylepu, jak i Odry w ubiegłym roku pokazuje dobitnie, że jesteśmy absolutnie nieprzygotowani na podejmowanie szybkich, celnych i zorganizowanych decyzji. Chaos, sprzeczne informacje, a przede wszystkim jeden wielki wiec polityczny. Skąd składowisko, cała historia jest jawna i naprawdę dość już tej taniej naparzaniny w mediach przy parszywej manipulacji i próbie zbijania kapitału politycznego. Środowisko zostało skażone w sposób dobitny, zdrowie ludzi narażone w sposób niewyobrażalny, a głównie ... dalsza część tekstu tutaj (kliknij)