Wniosek o ZPK "Źródliska Gęśnika"
Tytułem wstępu
"Wnioskujemy o utworzenie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego (dalej ZPK) „Źródliska Gęśnika”, położonego na wschód od centrum Zielonej Góry, pomiędzy ul. Kętrzyńską a sołectwem Stary Kisielin. Na południu obszar ogranicza osiedle Mazurskie, Szosa Kisielińska, ul. Bałtycka, Żeglarska, projektowana Bosmańska wraz z ciekiem wodnym, na wschodzie przedłużenie w kierunku torów ulicy Bosmańskiej, a na północy tory kolejowe wraz z wyznaczonymi fragmentami terenów leśnych po ich północnej stronie. Do obszaru ZPK proponujemy włączenie także koryta cieku wypływającego niegdyś ze źródła przy ul. Sopockiej / Trójmiejskiej. [...]"
Tak brzmi wstęp wniosku o utworzenie nowej obszarowej formy ochrony przyrody dla Zielonej Góry. W ubiegłym roku donosiłem, że za Osiedlem Mazurskim jednak jeszcze storczyki są obecne. Był to impuls, aby powrócić do tematu ochrony tego obszaru, jako po drugiej stronie Szosy Kisielińskiej wybudowano osiedle domów rodzinnych na wilgotnych łąkach z kukułkami. A temat jest już "wiekowy", bo sięga na dobre do roku 2008, gdy przyrodnicy zwracali uwagę na wartość przyrodniczą tego obszaru. Na niewiele się to zdało jak niestety widać współcześnie.
W dużym skrócie zatem. Czterech ich było i w czterech waloryzację przyrodniczą sporządzili. Skład nasz wymienię poniżej, tu zaznaczę, że składamy do urzędu miasta i kilku instytucji do wiadomości dokumentację zawierającą projekt uchwały, wniosek oraz wykonaną społecznie analizę przyrodniczą obszaru ze szczególnym uwzględnieniem warunków wodnych w ujęciu współczesnym i historycznym (sieć hydrograficzna, zbiorniki wodne, źródliska Gęśnika), wskazujemy na obecność dwóch populacji nasięźrzała pospolitego, reliktowej rośliny chronionej ściśle, populację kukułki szerokolistnej (mój błąd sprzed roku z plamistą, siła sugestii ;) ) - krajowego storczyka chronionego częściowo oraz zupełnie nowe jego stanowisko, totalnie skrajne, raczej nienotowane wcześniej, stanowisko listery jajowatej - drugiego krajowego storczyka, również chronionego (jak to storczyki), jedno stanowisko czosnku niedźwiedziego (pod ochroną), ale również stanowiska chronionych mszaków, m.in.: parzoch szerokolistny (ochrona ścisła) (Porella platyphylla), nastroszek kędzierzawy (Ulota crispa), nastroszek Brucha (Ulota bruchii), pędzliczek zielonawy (Syntrichia virescens), szurpek śliczny (Orthotrichum pulchellum), szurpek pręgowany (Orthotrichum striatum).
Wśród ciekawych gatunków roślin należy wymienić czworolist pospolity (Paris quadrifolia) i mannę gajową (Glyceria nemoralis).
W obrębie ZPK wydzieliliśmy koncepcyjnie trzy podobszary oraz trzy formy ochrony przyrody wewnątrz ZPK, po jednej na podobszar:
A) użytek ekologiczny "Mazurskie storczyki" w nawiązaniu do nazwy rozrastającego się obok osiedla,
B) powierzchniowy pomnik przyrody "Łęgi Gęśnika",
C) użytek ekologiczny "Zielonogórskie nasięźrzały".
Analizy przyrodnicze będą trwały na bieżąco, gdyż w czterech, nawet na przestrzeni lat, nie da się wyłapać wszystkiego, co cenne na takim obszarze (około 68 ha dla całości). A obserwacje wieloletnie i obraz współczesności wymagają mocnej weryfikacji i godnego podejścia do tego obszaru. Podkreślmy, że powyższe działanie odbywa się społecznie.
Geneza
Zielona Góra nie ma szczęścia do żyznych gleb czy bogatych zasobów hydrologicznych. Szczególnie, gdy mowa o mieście sprzed 2015 roku, czyli sprzed połączenia z gminą. W tej wcześniejszej wersji najcenniejsze zdecydowanie były źródliska na Wzgórzach Piastowskich zasilające cieki: Dłubnię Pustelnik, ponadto ciek Złota Łącza oraz Gęśnik. Dla zielonogórzan naturalnym jest, że woda w Wagmostawie była, jest i będzie, podobnie jak w zasilanej Pustelnikiem Dzikiej Ochli. Wagmostaw jednak, podobnie okolice Parku Poetów otrzymują wodę z opadów oraz drogą powierzchniową i podziemną, co ma swój początek w okolicy Osiedla Mazurskiego i byłego sołectwa Stary Kisielin.
Kiedy byłem w liceum, spotykaliśmy się sporadycznie na koleżeńskim ognisku na łące w lesie (ach, ten dreszczyk emocji, spontaniczności, acz nie powtarzajmy tego bez zgody ;) ), gdzie dziś biegnie ulica Sopocka i Trójmiejska. Na dawnej wilgotnej łące, po drugiej stronie Szosy Kisielińskiej względem Osiedla Mazurskiego, dziś stoją domy. Zamiast przeznaczyć na cel zabudowy fragment gospodarczego boru sosnowego, który dominuje krajobraz Zielonej Góry i okolicy, sprzedano i zniszczono łąki – siedlisko rzadkich lokalnie gatunków roślin. Ponad 10 lat temu przekształcenia własnościowe i plany urbanistyczne przykuły uwagę przyrodników, w tym za sprawą zleconego dla miasta opracowania miejsc przyrodniczo cennych.
Okolice planowanego Osiedla Mazurskiego zostały ujęte w spisie, a to z uwagi na źródliska Gęśnika, rozwijające się lasy łęgowe oraz podmokłe łąki ze storczykami i nasięźrzałem pospolitym. Na fali dyskusji wypracowano rozwiązanie pozwalające zachować i ochronić źródliska i łęgi, jednakże wówczas nie dotyczyło to części obszaru Starego Kisielina, nie będącego jeszcze w granicach Zielonej Góry.
Minęła dekada. W tym czasie łąka przy Sopockiej przestała istnieć, doprowadzono do osuszenia terenu wraz z rozwojem zabudowy domków jednorodzinnych, a po drugiej stronie Szosy Kisielińskiej znacznie rozbudowało się Osiedle Mazurskie. Kolejne bloki powstają na wałach piachu, a mozaika podmokłych siedlisk kurczy się. Na przestrzeni lat rozmawiałem z kilkoma osobami znającymi temat sprzed dekady. Kilkukrotnie usłyszałem „nie słyszałem, by ktoś ostatnimi laty tam odnalazł storczyki”.
W ubiegłym roku zawziąłem się i znalazłem. Jedynie trzy osobniki (kukułka szerokolistna Dactylorhiza majalis, wtenczas źle ją zidentyfikowałem jako plamistą), przyznać też trzeba, że nie prowadziłem szeroko zakrojonych badań, ale ta obserwacja była iskrą. Wtedy też powstał pierwszy tekst z cyklu „Opowieści Miejskiego Druida” pt. „Gdzie bije źródło Gęśnika?” (kliknij) na łamach zielonogórskiej Gazety Wyborczej. W tekście informowałem o znalezisku jako istotnym argumencie za dbaniem o takie lokalne perełki, którymi możemy się cieszyć jeszcze w środku miasta!
Dominująca wśród wielu urzędników retoryka, że Zielona Góra musi się rozwijać, by być drugim Poznaniem itp. jest z założenia błędna, ponieważ dzieli nas przepaść dziejowa w zakresie historii, możliwości i przebiegu kierunków rozwoju naszego miasta i innych. My właśnie możemy współcześnie skorzystać na potężnym zielonym kapitale miasta (zobacz felieton dotyczący zielonego kapitału miasta; kliknij), wartości, o której wiele dużych miast Europy może pomarzyć. To my mamy potężny Las Piastowski (zobacz analizę przyrodniczą; kliknij) ze źródliskami Dłubni i Pustelnika, Las Odrzański (niemiecki Oderwald), zespół przyrodniczo-krajobrazowy „Park Braniborski” (spacer po Parku Braniborskim - galeria; kliknij) czy właśnie łęgi z różnorodną siecią hydrograficzną Gęśnika. Dość powiedzieć, że potężne Osiedla Pomorskie i Śląskie zostały wybudowane właśnie na części tej sieci.
Moje znalezisko sprzed roku zaowocowało nie tylko felietonem, wielokrotnym powtarzaniem potrzeby ochrony tego miejsca w mediach i podczas spotkań edukacyjnych, ale również zaaranżowaniem sporządzenia czegoś na kształt waloryzacji przyrodniczej z wyszczególnieniem podobszarów, zbadaniem własności działek, analizą współczesnej sieci hydrograficznej, namierzeniem stanowisk roślinności cennej - czyli dokumentacji, którą w naszym zespole opracowaliśmy w tym roku. Podczas rozmów z Marcinem Dziubkiem pojawiła się wzmianka o nasięźrzale. Jakże cudnie byłoby go tam znaleźć – myślałem, marzyłem. Marcin doskonale zna temat sprzed dekady, uczestniczył wtedy w działaniach ochronnych źródlisk i łęgu. Nasięźrzał został odnaleziony w dwóch podobszarach: A i C.
I tak oto udało się zrobić ten pierwszy poważny krok. Złożyliśmy w Urzędzie Miasta Zielona Góra wydruk wniosku o utworzenie Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego, wraz z projektem uchwały oraz załącznikiem – waloryzacją przyrodniczą, czyli uzasadnieniem dla ochrony, ze wskazaniem wymaganych działań w przypadku czynnej ochrony przyrody. Dokumenty te w formie elektronicznej otrzymało też Biuro Ochrony Środowiska Urzędu Miasta, Departament Rozwoju Miasta, Biuro Zagospodarowania Przestrzennego, Biuro Urbanistyki i Planowania, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gorzowie Wlkp., Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, Uniwersytet Zielonogórski: Wydział Nauk Biologicznych, Wydział Inżynierii Środowiska, Ogród Botaniczny oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Trzy podobszary (fragment przygotowanej dokumentacji*)
* autorzy: Marcin Dziubek, Paweł Zalewski, dr Stanisław Rosadziński, dr Sebastian Pilichowski
Powierzchnia proponowanego ZPK wynosi około 68 ha. Obszar proponowanego ZPK położony jest na wschód od centrum Zielonej Góry pomiędzy ul. Kętrzyńską a sołectwem Stary Kisielin, na południu ogranicza go osiedle Mazurskie, Szosa Kisielińska, ul. Bałtycka, Żeglarska, projektowana Bosmańska wraz z ciekiem wodnym, na wschodzie przedłużenie w kierunku torów ulicy Bosmańskiej, a na północy tory kolejowe wraz z wyznaczonymi fragmentami terenów leśnych po ich północnej stronie. Do obszaru chronionego proponujemy włączenie także koryta cieku wypływającego niegdyś ze źródła przy ul. Sopockiej / Trójmiejskiej (obecnie zabudowanego), a dziś pełniącego rolę kanału odprowadzającego wody opadowe i roztopowe na północną stronę Szosy Kisielińskiej z przylegającym do niego pasem niskiej zieleni o charakterze łąkowym o łącznej powierzchni około 0,16 ha.
Proponowana nazwa ZPK: „Źródliska Gęśnika” nawiązuje do istotnego dla charakteru lokalnego ekosystemu elementu przyrody, jakimi są źródliska cieku Gęśnik. Źródliska te, wraz z samym ciekiem, uległy silnym przekształceniom w ubiegłym stuleciu na skutek melioracji i rozbudowy osiedli budownictwa wielorodzinnego, zdominowanego przez wieżowce i bloki mieszkalne (Os. Pomorskie, Os. Śląskie, a obecnie rozwijające się Os. Mazurskie), a także budownictwa jednorodzinnego. Dzięki pozostałym wysiękom wody gruntowej możliwy jest rozwój siedlisk przyrodniczo cennych, szczególnie na tle miasta Zielona Góra, ubogiego pod względem zasobów hydrologicznych. Wśród nich znajdują się lasy o charakterze łęgowym i olsowym, a także podmokłe łąki. Siedliska te stanowią przede wszystkim miejsce rozwoju cennych i chronionych prawem krajowym i międzynarodowym gatunków organizmów żywych. Jest to, współcześnie, w skali całego miasta (dawna Zielona Góra wraz z byłą gminą Zielona Góra) jeden z najcenniejszych obszarów przyrodniczych z uwagi na występujące tu jeszcze, ale ulegające lokalnemu wymieraniu, gatunki storczyków (dwa gatunki stwierdzone) oraz nasięźrzała pospolitego, którego epitet gatunkowy jest mylący. Populacje rośliny tej są podatne na wymieranie na skutek przekształceń siedliska, obejmujących postępującą sukcesję lasu czy drastyczne zmiany warunków hydrologicznych (szczególnie osuszanie i w konsekwencji ustępowanie roślinności higrofilnej).
W granicach projektowanego ZPK proponuje się wydzielenie dodatkowych form ochrony przyrody, w związku ze szczególnymi ich walorami:
A) Użytek ekologiczny „Mazurskie storczyki”.
W podobszarze A, teren obejmujący źródliskowy łęg jesionowo - olszowy oraz polanę storczykową. Nazwa oddaje uwarunkowania społeczno-przestrzenne nawiązując do nazwy przylegającego osiedla mieszkaniowego oraz jednego z głównych celów - zachowania i ochrony wymierających lokalnie populacji storczyków, na skutek m.in. powstania ulicy Sopockiej w ich siedlisku, czego skutkiem jest bezpowrotne zniszczenie siedliska znacznej części populacji tych roślin. Trwałość i przyszłość wymienionych populacji storczyków gatunków krajowych oraz nasięźrzała pospolitego – wg naszej wiedzy ostatnich na terenie miasta Zielona Góra – uzależniona jest od kompleksowej ochrony obszaru źródlisk i terenów przyległych.
Na przestrzeni ostatnich dwóch lat wykazano tu również występowanie czosnku niedźwiedziego (Allium ursinum). Wizja terenowa z 2.05.2020 dostarczyła dowodów na występowanie współcześnie dwóch kwitnących osobników kukułki szerokolistnej (D. majalis), dwóch grup (16+17) i pojedynczego osobnika nasięźrzała pospolitego (Ophioglossum vulgatum) oraz 13 osobników czosnku niedźwiedziego. Kolejne wizje terenowe wykazały następne, niekwitnące osobniki kukułki oraz nasięźrzały, zagłuszane przez zarośla malin i jeżyn oraz potwierdziły występowanie drugiego gatunku storczyka - listera jajowata (Listera ovata).
Zagrożeniem przyrodniczym dla proponowanego użytku ekologicznego jest ekspansja drzew i krzewów na storczykowej polanie. Stąd dla użytku ekologicznego wskazane jest przeprowadzenie następujących działań mających na celu ochronę fauny i flory podmokłych łąk:
1. monitoring sukcesji i niedopuszczenie do zarastania krzewami i drzewami poprzez zlecanie prac porządkowych, tj. wykaszania roślin piętra podrostu na łące w okresach 3-5 letnich,
2. hamowanie ekspansji malin, czeremchy, osiki i innych gatunków mogących znacząco przekształcić ekosystem łąki,
3. stopniowe – w założeniu planu kilkuletniego – usuwanie okazów inwazyjnego gatunku, jakim jest dąb czerwony (Quercus rubra), zarówno z podrostu, jak i dojrzałych drzew, rosnących na skraju łąki. Powstałe luki w drzewostanie mogą posłużyć celom: I) wprowadzenie rodzimych gatunków drzew, II) zainicjowanie kontrolowanej sukcesji krajowymi gatunkami drzew występujących w miejscu, III) umożliwienie niewielkiej ekspansji łąki. Działanie III) jest najbardziej wskazane z racji zdegradowania urbanizacją, zalesieniem lub przesuszeniem podmokłych łąk w czasie ostatnich dekad, a tym samym dopuszczenie do niemal całkowitego wymarcia rzadkich gatunków roślin typowych dla siedlisk wilgotnych.
B) Powierzchniowy pomnik przyrody „Łęgi Gęśnika”.
W podobszarze B, na terenie łęgu jesionowo - olszowego z wysiękami wody, aktywnymi ciekami i zbiornikami powierzchniowymi oraz śródleśnymi polanami, zakrzewieniami i zaroślami. Obszar ten jest najbardziej podmokły w całym proponowanym ZPK. Aktywne są tutaj dwa większe obszary wysiękowe (źródła) wody, słabsze wysięki oraz niewielkie cieki. Stwierdzono tu w 2020 r. miejsca lęgowe kaczki krzyżówki, typowe siedliska chronionego motyla z rodziny modraszkowatych - czerwończyka nieparka (Lycaena dispar), jak również zaskrońca. Odnotowano również głosy m.in. dzięcioła dużego, dzięcioła czarnego, dzięcioła zielonego, wilgi, kukułki, czyża, strzyżyka czy kowalika. Proponowana nazwa tej formy ochrony nawiązuje do cennego siedliska przyrodniczego, jakie wytwarza się tu dzięki aktywności hydrologicznej wysięków i cieków. Całość proponowanego pomnika przyrody ma charakter wilgotnego łęgu jesionowo - olszowego (zaliczanego do chronionych siedlisk priorytetowych w Unii Europejskiej), ze śródleśnymi polanami będącymi charakterystycznymi siedliskami stwierdzonego czerwończyka nieparka. Jesion zaznacza się w sposób szczególny w podszycie.
Z roślin występują tu powszechnie kuklik zwisły czy firletka postrzępiona na wilgotnych łąkach, ponadto kosaćce żółte, zmapowano również dwie okazałe dziuplaste wierzby o obwodach pnia na wysokości 1,3 m wynoszących ponad 4 metry oraz, w ich pobliżu, stanowisko kwitnącego storczyka kukułki szerokolistnej (jeden osobnik). Miejsce występowania storczyka narażone jest na niszczące oddziaływanie człowieka - przy wierzbach widoczna ingerencja w postaci wbijanych gwoździ, oznakowanie farbą, koleiny samochodowe bezpośrednio przy storczyku. Proponujemy objąć to stanowisko szczególnym nadzorem i zabezpieczeniem. Wilgotne łąki w tym obszarze, w celu utrzymania ich charakteru, należałoby objąć maksymalnie jednokrotnym w roku wykaszaniem późnojesiennym ze zbiorem siana oraz mechanicznym usuwaniem drzew i krzewów, w szczególności inwazyjnej czeremchy amerykańskiej.
C) Użytek ekologiczny „Zielonogórskie nasięźrzały”.
Użytek miałby znajdować się w podobszarze C, na terenie lasu olchowego na północ od Starego Kisielina i torów kolejowych. Pierwszorzędowym celem ochrony, obok koniecznej ochrony siedliska podmokłego, jest ochrona drugiej subpopulacji nasięźrzała pospolitego, którego znaleziono 9 osobników w dniu 3.05.2020. Nasięźrzały te występują u podnóża dwóch olch czarnych na skraju ekosystemu leśnego i łąkowego. Zaobserwowano tu także jaszczurkę zwinkę (Lacerta agilis).
Badania, obserwacje i/lub wizje terenowe na obszarze proponowanego ZPK prowadzono co najmniej od 2008 roku, biorąc pod uwagę różne elementy przyrody ożywionej i nieożywionej. Na pierwszym miejscu stały jednak czynność źródlisk, monitoring zbiorników wodnych i poziomu wody w rowach leśnych oraz populacji roślin chronionych. Stąd też stały i kompleksowy monitoring przyrodniczy jest konieczny w dobie masowego wymierania gatunków, zaniku siedlisk i zagrożeń wobec terenów podmokłych w czasach zachodzących zmian klimatycznych. Współczesna ochrona gatunków rozumiana jest już jako ochrona populacji, a zatem pul genowych, a nie wyłącznie gatunku, nie zważając na zmienność między osobnikami, wynikającą z zasięgu geograficznego.
Słowem wyjaśnienia
Wśród powyższych cytowanych fragmentów znaleźć można organizmy „trywialne”, czy gatunki chronione, w tym rzadkie, a nawet niepospolite i niechronione zarazem. Czy warto mówić zatem o tych gatunkach częstych? Gdy szedłem przez łęg nagle się zerwała do lotu kaczka krzyżówka, mijając „o skrzydło” mą twarz, przyspieszając akcję serca sobie i mnie. Szybko oddaliłem się, ponieważ u podnóża drzewa pozostało jedno fantastycznie zakamuflowane młode, a nie chciałem być źródłem takiego stresu. Chroniąc siedliska gatunków rzadkich i same gatunki rzadkie otaczamy ochroną towarzyszące im gatunki organizmów żywych. Niczym parasolem. Stąd takie gatunki z działaniami ochronnymi nazywamy parasolowymi. Zielona Góra jest uboga w herpetofaunę, jednak na podstawie innych dokumentacji nie można wykluczyć tu rzekotki drzewnej czy grzebiuszki ziemnej. Mozaika siedlisk oraz mniejsze i większe zbiorniki wodne, stale zalane lub okresowo, a ponadto sąsiedztwo odmiennych biocenotycznie borów sosnowych i łąk, sprzyja rozwojowi bujnej bioróżnorodności. Zwierzęta migrują pomiędzy płatami siedlisk, a na ich granicach rozwijają się bogate ekotony - siedliska przejściowe. Nasze obserwacje dostarczyły ciekawych dowodów dla celowości ochrony tego blisko 70-hektarowego obszaru, niemniej pomarzyć można póki co jedynie o szeroko zakrojonych badaniach, gdzie rozmaici specjaliści opracowaliby np. grzyby, ptaki, małe ssaki, w tym nietoperze itd., ba, możliwe byłoby uzupełnienie naszych notatek, ponieważ ciężko zbadać dokładnie cały teren.
W przypadku epifitów należałoby oglądnąć drzewo po drzewie, a i tak pozytywnie zawzięty dr Stanisław Rosadziński znalazł parzocha szerokolistnego (Porella platyphylla) na jesionie wyniosłym, przedstawiciela jungermaniowców, kuzyna mchów, który jest najcenniejszym botanicznym znaleziskiem. Następny w kolejności jest nasięźrzał pospolity, również chroniony ściśle. Mamy też zlokalizowane dwa stanowiska storczyka kukułki szerokolistnej (mój błąd sprzed roku – jednak szerokolistna, nie plamista), jedno listery jajowatej (drugi storczyk), czosnku niedźwiedziego (też roślina chroniona! Zbiór części roślin jest prawnie zakazany), a ponadto rzadkich i/lub chronionych mszaków, jak np. nastroszek Brucha, nastroszek kędzierzawy, szurpek śliczny czy pędzliczek zielonawy. Nie chcę szacować, ale patrząc ekonomicznie, to wykonaliśmy społecznie kawał roboty, której wartość finansowa nie jest wcale taka mała. To taka informacja dla urzędników, którzy być może dotrwają czytając ten tekst do tej linijki.
Zrozumiałe również jest dla nas to, że teraz rozpocznie się zażarta dyskusja. Już dziś, 8 lipca 2020, raptem dzień po konferencji prasowej z ogłoszeniem złożenia dokumentacji w urzędzie, pojawiają się pierwsze głosy przemawiające o naszej – można by rzec – fanaberii. Dogmat rozwoju miasta poprzez strefy przemysłowe dominuje, panuje swoiste zachłyśnięcie nimi. Nadal brakuje zrozumienia, co jest ważne dla nas i środowiska, w którym żyjemy. Wiele można łączyć, szukać kompromisów, ale nie kupuję wizji „rozwoju”, gdzie pierwotna roślina – nasięźrzał pospolity (linia ewolucyjna starsza od paproci) czy relikt puszczański – parzoch szerokolistny zostają zasypane piachem i zabudowane. Nie kiedy mamy wiedzę o ich występowaniu tam, w lesie, gdzie miasto snuje marzenia o kolejnej strefie. Jeżeli już, to do dyspozycji mamy ocean sośniny produkcyjnej, o nie zaawansowanym stadium sukcesji lasu, a nie łęgi czy zmiennowilgotne łąki.
O autorach dokumentacji
Paweł Zalewski – absolwent kierunku ochrony środowiska, pracownik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowego Instytutu Badawczego (kliknij) oraz radny Miasta Zielona Góra
dr Sebastian Pilichowski – Ogród Botaniczny Uniwersytetu Zielonogórskiego (kliknij), Żywa Edukacja – Sebastian Pilichowski, Ruch Miejski Zielona Góra (kliknij)
dr Stanisław Rosadziński – Zakład Ekologii Roślin i Ochrony Środowiska Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza (kliknij), Sekcja Briologiczna Polskiego Towarzystwa Botanicznego (kliknij)
Marcin Dziubek – członek Klubu Przyrodników (dawniej Lubuski Klub Przyrodników) (kliknij) i działacz społeczny
GALERIA
http://zywaedukacja.com.pl/en/ze-blog-cat/21-przyrodaartykuly/674-zpk-zrodliska-gesnika-art#sigFreeId34e67249de