O strachu z E. calcarata
To już 20 lat, gdy po raz pierwszy zacząłem przygodę z takimi pięknościami.
Wtedy, w czasach liceum, znałem je tylko z książki o hodowli egzotycznych owadów. Kupiłem wówczas jaja trzech gatunków, które stały się łącznie trzecim straszykiem, jaki zacząłem hodować. Najpierw patyczak indyjski, potem rogaty. A po nich kupiłem jaja straszyka nowogwinejskiego (na zdjęciu), australijskiego i patyczaka czerwonoskrzydłego. Różnica taka, że wtedy miałem jedynie samice, później dopiero udało się zyskać pierwszą grupę mieszaną i tak jest też dziś. Na zdjęciu dorosła samica straszyka nowogwinejskiego Eurycantha calcarata (zobacz więcej zdjęć), cudownie wyrośnięta. Tyle czasu minęło, a ja wciąż je uwielbiam.
It's been 20 years since the first time I every owned such beauties. And yet, after all these years, I still admire them.
The thorny devil stick insect/ giant spiny stick insect (Eurycantha calcarata), adult female.
Czasem podczas zajęć w przedszkolach i szkołach korzystam też z gablot z bezkręgowcami. Tę gablotę użyłem zabrałem ostatnio na temat o strachu przed zwierzętami. Dużo mówimy wtedy o pająkach, dlatego ptaszniki, tępoodwłokowce, biczykoodwłokowce, kleszcze, czy zaleszczotka to wskazana ilustracja tego, o czym mowa.
Zbiory mają duże znaczenie nie tylko w edukacji, ale i nauce, poznawaniu nowych gatunków, czy jako bank genów. Do prawidłowo przechowywanego okazu można zawsze wrócić i użyć jego materiału genetycznego dla analiz porównawczych, taksonomicznych i innych celów. A te są istotne obecnie jak nigdy wcześniej, w świecie ginącej masowo bioróżnorodności na poziomie populacji i gatunków.
Dużo można o tym mówić na wielu poziomach.
Inne treści: